47. Wiosennie pastelowo

Witajcie kochani!

Między jedną a drugą kawą wypijaną na szybko w pracy, znalazłam chwilę, aby zaglądnąć do Was.
Poza rzeczą oczywistą, jaką są zdjęcia stylizacji (bo to dominujący temat na moim blogu),
przychodzę do Was moje drogie Panie z życzeniami.
Dziś nasze święto. I z tej okazji życzę Wam wszystkiego, co w życiu najpiękniejsze- uśmiechu, pogody ducha i wiosny w sercu, nawet wtedy gdy słupek rtęci spada poniżej zera.
Abyście zawsze były szczęśliwe i zadowolone.
Pamiętajcie o tym, że wszystkie jesteśmy piękne. Z makijażem i bez, w cudownie upiętych włosach i rozczochrane sączące czarną kawę rano. Bo piękno nosimy w sercach. Jesteśmy dobre, wrażliwe, zaradne. Potrafimy otoczyć opieką i jesteśmy wsparciem. Jesteśmy silne, niezależnie od tego, jak często nazywają nas "słabą płcią". Częstokroć to naszym obowiązkiem jest dbanie o dom, rodzinne ognisko,
to my wykazujemy się podzielnością uwagi wtedy, gdy gotując obiad, międzyczasie sprzątamy kuchnie i zastanawiamy się, co zrobić na kolacje. To my wiemy doskonale, że kolory i białe pierze się osobno,
a majeranek najlepiej pasuje do schabu.
Jesteśmy niesamowite, pamiętamy o tym! :)

W weekend  cieszyliśmy się piękną pogodą, wobec tego, podczas drogi powrotnej od rodziców zrobiliśmy kilka zdjęć.
W moim ukochanym Leżajsku, w jednym z ulubionych miejsc w tym mieście.
Zaczynam sama siebie zaskakiwać. Centrum miasta, sobotnie przedpołudnie, masa ludzi w około, a ja zdecydowałam się na zdjęcia. Coraz bardziej oswajam się za aparatem, stałam się chyba dzięki sesjom nieco pewniejsza siebie. Nawet udaje mi się tak bardzo nie wymachiwać rękami.

Przedstawiam Wam stylizację w pastelowych kolorach. Mimo dominujących na moim blogu monochromatycznych stylizacji black&white, muszę przyznać, że delikatne, pastelowe tonacje należą do moich ulubionych. Są lekkie, kobiecie i niezwykle urokliwe. Idealnie pasują mi na wiosnę!
Różowy płaszcz kupiłam jeszcze w zeszłym roku- spodobał mi się jego prosty krój i niestandardowe w mojej szafie zapięcie w postaci zatrzasków. Jestem zwolenniczką klasycznych guzików. Te jednak niezwykle przypadły mi do gustu. Zastanawiałam się nad odpruciem kokardy, jednak ostatecznie uznałam, że kombinowanie nie wychodzi na dobre i pozostawiłam ją na swoim miejscu. Jest całkiem miłym detalem.
Sukienkę kupiłam w jednym z bezfirmowych leżajskich sklepów, o których już kiedyś Wam wspominałam. Jakość rzeczy w tych sklepikach bije na głowę wszelkie sieciówki. Zakupów nie lubię, ale jeśli już muszę je robić, to zaglądam właśnie tam.
Szare kozaki zdawały egzamin zimą, a i teraz radzą sobie świetnie.

okulary - Zaful

płaszcz- Mohito 

sukienka- nn

szal- Mohito 

buty-DeeZee

Korzystając z okazji, zaprezentuję Wam jeszcze, co dostałam w ostatniej przesyłce od Zaful i Sammydress 

Jestem zachwycona tymi rzeczami i już nie mogę doczekać się ciepłych dni.

 narzutka- Sammydress - KLIK

spodnie- Sammydress- KLIK

koszula- Sammydress- KLIK

sweter- Zaful- KLIK

Przypominam również o możliwość skorzystania z 15% zniżki na produkty Sudio Sweden.
Wystarczy podczas składania zamówienia użyć kodu EWELINA15
www.sudiosweden.com/pl