60. Kurtka khaki

Witajcie kochani!

Jak Wasza majówka? Odpoczywacie jeszcze czy już wróciliście do swoich obowiązków?

Trochę Was zaniedbałam w ciągu ostatnich kilku dni, ale prawdę mówiąc, mimo szczerych chęci nawet nie miałam czasu na odpalenie komputera i odpisanie na komentarze.
Czas upłynął nam na zwiedzaniu, podziwianiu widoków i cieszeniu się urlopem oraz swoją obecnością. Odrobinę pokazałam Wam na moim Instastory oraz Instagramie, jednak chyba jestem nieco staroświecka i zapominam o dokumentowaniu wszystkiego. Telefon wyciągałam dopiero wtedy, gdy sobie o nim przypomniałam.
Z wyjazdu jestem bardzo zadowolona. Pozwolił mi wyciszyć się trochę, oderwać od codzienności, a przede wszystkim sprawy, na których bardzo mi zależało rozwinęły się pomyślnie. Same plusy.


Kurtkę, którą prezentuję Wam w dzsiejszej stylizacji, zapewne większość z Was już zna.
Podczas jesieni był to model, który dość często przewijał się w blogosferze, lecz sama dość długo nie mogłam się do niego przekonać. Nie ukrywam wcale, że naszywkowy trend; haftowane wzory, kwiatowe motywy przemawiają do mnie w stu procentach. Kolor khaki również bardzo lubię. Obawiałam się jednak kroju i rozmiaru. Kurtka jest szeroka, bez wcięcia w tali i bałam się, że to model, który nie do końca będzie mi pasował. Jestem niska, dość szczupła i niestety mam ogromne problemy z dobraniem właściwego rozmiaru.
Jednak... Jak to mówią- kto nie ryzykuje szampana nie pije, więc w końcu zdecydowałam się na zamówienie. I wiecie co? Zupełnie nie żałuję! Kurtka jest po prostu rewelacyjna. I doskonale sprawdziła się podczas majówki. Pogoda była niesamowicie kapryśna. Dzięki temu, ze kurtka jest dość luźna mogłam pod nią ubrać gruby sweter, bluzę bądź nawet skórzaną kurtkę. Dla mnie opcja mistrz! :)
Kolor khaki wykłam łączyć bardzo standardowo. Bezpieczne i uniwersalne jest komponowanie go z czernią lub bielą. Tym razem postawiłam na nieco inne rozwiązanie i do zielonkawej kurtki dobrałam różową koszulę. Kolor koszuli idealnie komponuje się z ozdobnymi naszywkami, a całość moim zdaniem wygląda estetycznie.
Trampki i jeansy to dla mnie symbol luzu i swobody- totalne zerwanie z dress code. Podczas majówki dla mnie elementy obowiązkowe.

                                                                 kurtka- Sammydress

spodnie- H&M

koszula- Camaieu

trampki- Vices

Od sklepu Sammydress otrzymałam ostatnio również dwie sukienki. Mam nadzieję, że wiosna w końcu nadejdzie :)

KLIK

KLIK