95. Pastelowa mini sukienka

Witajcie kochani w piątkowy wieczór!

Kilka ostatnich dni dało mi się we znaki- godziny spędzane w samochodzie bez klimatyzacji podczas 37 stopniowego upału sprawiły, że dzisiaj nie marzę o niczym innym jak o spokojnym wieczorze z książką.
Wczoraj skończyłam 25 lat i jeszcze raz z całego serca dziękuję wszystkim za życzenia. Przez cały dzień miałam ogromny uśmiech na twarzy ;*
Wieczór spędziliśmy we dwoje- tym razem zupełnie inaczej niż co roku. Tym razem nie wyszliśmy na miasto do eleganckiej restauracji, choć tak naprawdę przygotowałam sukienkę. Zostałam zabrana na prawdziwy piknik, na który Krystian wszystko skrupulatnie przygotował- począwszy od pysznego jedzonka skończywszy na butelce mojego ulubionego wina.
Jeśli mam być szczera- było to spełnienie moich marzeń. Rozgwieżdżone niebo, cisza, spokój i poczucie, że ma się wszystko, co do szczęścia jest potrzebne.

Stylizacja, którą prezentuję Wam dzisiaj to zestaw maksymalnie prosty, a jednocześnie przyciągający uwagę. Obcisła mini sukienka o ciekawym wykończeniu to element niesamowicie kobiecy. Szczerze mówiąc, miałam pewne obawy przed jej ubraniem. Zastanawiałam się, czy nie będzie za krótka i przez to wulgarna. Ostatecznie stwierdziłam jednak, że fakt jest niezbyt długa, ale jej krój oraz kolorystka sprawiają dobre wrażenie. Stylizacja przeznaczona na specjalne okazje, takie jak na przykład wyjście na urodzinową kolację. Prawdę mówiąc to właśnie ją przeznaczyłam na wczorajszy wieczór i to głownie z tego względu, że Krystianowi się podobała. A to dla mnie najlepsza motywacja ;)
Zestawiłam ją z delikatnymi sandałkami na szpilce. Z biżuterii zrezygnowałam zupełnie- dekolt wykończony siateczką wystarczy w zupełności :)

sukienka- Zaful
buty- Vices

zegarek- Tommy Hilfiger

Z Zaful zamówiłam ostatnio również fantastyczną bluzę z haftowanym motywem na plecach. 

Nie mogę się nią nacieszyć.

bluza- KLIK