Zdarza mi się, mimo mojego optymizmu, mieć takie paskudne momenty,
gdy wydaje mi się, że to wszystko co robię w ogóle nie ma sensu.
Że wszystko to, co sobie wymarzyłam i tak się nie uda.
Czasami tak strasznie trudno znaleźć ochotę do dalszego działania.
Szczególnie wtedy, gdy nie dzieje się nic, co w jakikolwiek sposób mogłoby motywować.
Szczególnie wtedy, gdy nie dzieje się nic, co w jakikolwiek sposób mogłoby motywować.
Ale przecież postawiłam sobie cel.
Przecież jestem zmotywowana, przecież chcę- a chcieć to móc.
Biorę się w garść i idę dalej.
Wiem, że trzeba dać sobie czas i że początki bywają trudne.
Że nic nie dzieje się ot tak i zawsze trzeba się napracować, by coś osiągnąć.
Ja to wszystko wiem. Ale czasem po prostu jest ciężko.
Mam jeszcze siły, mam zapał, mam energię.
Przede wszystkim mam wiarę.
Wierzę, że to, co robię ma sens.
Wierzę, że się uda.
Wierzę, że wszystko się rozkręci.
Z czasem, prędzej czy później, ale będzie dobrze.
Jestem dzielną kobietą.
Chciałam firmy, mam firmę.
Chciałam działać, działam.
Nie poddam się.
Będę mieć siły, dam radę.
Dam sobie radę!
Ja pracuje w restauracji i nie raz wymaga to pracy po 7 dni w tygodniu bez przerwy po 10-12 godzin....po prostu potem człowiek nie ma juz siły nawet jesc :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
ja mam podobnie, czasem po prostu nie chce się nic...
UsuńKażdy ma niekiedy chwile zwątpienia, nie da się funkcjonować bez przerwy na pełnych obrotach. Najlepiej wtedy wziąć krótki "urlop" od wszystkiego i totalnie się zrelaksować, odpocząć, przystanąć na moment w miejscu, to pomaga. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń